Teri Garrdziwaczny aktor komediowy, który awansował z tancerza drugoplanowego w filmach Elvisa Presleya, by zagrać jedną z głównych ról w takich ulubionych filmach jak „Młody Frankenstein” i „Tootsie”, zmarł – potwierdziła CBS News. Miała 79 lat.
Garr zmarł we wtorek na stwardnienie rozsiane „w otoczeniu rodziny i przyjaciół” – oznajmiła w oświadczeniu publicystka Heidi Schaeffer. W ostatnich latach Garr zmagał się z innymi problemami zdrowotnymi, a w styczniu 2007 roku przeszedł operację w celu naprawienia tętniaka.
Garr, której podczas swojej długiej kariery czasami przypisywano imiona Terri, Terry lub Terry Ann, dorastała w Los Angeles z dwoma starszymi braćmi w rodzinie z show-biznesu.
Jej matka, Phyllis, była byłą tancerką. Jej tata, Eddie, był podróżującym komikiem i hazardzistą, który zmarł, gdy Garr miał 11 lat.
Ich córka rozpoczęła naukę tańca w wieku 6 lat, a w wieku 14 lat tańczyła w zespołach baletowych z San Francisco i Los Angeles.
Miała 16 lat, gdy dołączyła do ekipy drogowej „West Side Story” w Los Angeles, a już w 1963 roku zaczęła występować w niewielkich rolach w filmach. W wywiadzie z 1988 roku wspominała, jak zdobyła rolę w „West Side Story”. Po tym, jak wypadła z pierwszego przesłuchania, wróciła dzień później w innym ubraniu i została przyjęta.
Stamtąd posągowa blondynka Garr znalazła stałą pracę w tańcu w filmach i wystąpiła w chórze w dziewięciu filmach Presleya, w tym „Viva Las Vegas”, „Roustabout” i „Clambake”.
Wystąpiła także w wielu programach telewizyjnych, w tym w „Star Trek”, „Dr. Kildare” i „Batman”, a także występowała jako tancerka w rock'n'rollowym programie muzycznym „Shindig”, w koncercie rockowym TAMI oraz w obsadzie członek „Godziny komedii Sonny’ego i Cher”.
To przełomowa wiadomość. Sprawdź aktualizacje.